Boże Narodzenie nie jest zwykłą rocznicą narodzenia Jezusa, jest czymś większym – celebrowaniem tajemnicy, która naznaczyła i nadal naznacza dzieje człowieka. Sam Bóg przyszedł, aby zamieszkać między nami, stając się jednym z nas. W Bożym Narodzeniu spotkamy czułość i miłość Boga, który pochyla się nad naszymi ograniczeniami, uniżając się do naszego poziomu. Bóg i Pan wszechświata ukochał człowieka.
Jak możemy odpowiedzieć na tak wielki dar? Bo oto Bóg przyjmuje naszą ludzką naturę z jej wszystkimi mankamentami. Staje się człowiekiem, by umożliwić nam udział w swojej Boskiej naturze. Człowiek wierzący nie może odpowiedzieć inaczej, jak tylko otwarciem się na życiodajną moc łaski Pańskiej wlewanej w nasze serca przez Ducha Świętego. Dlatego odpowiada dobrym życiem, dążeniem do ideału zaproponowanego nam przez słowa i czyny Jezusa Chrystusa. Postępuje tak, ponieważ wie, że końcem życia nie jest moment biologicznej śmierci, ale od chwili poczęcia zdąża on do celu, którym jest bytowanie z Bogiem w szczęśliwej wieczności, otwartej dla nas raz na zawsze. Przyjmijmy zatem do naszych domów Bożą Dziecinę bo już „Słowo ciałem się stało” i „zamieszkało między nami”…
Bóg wchodzi w życie Maryi i Józefa w sposób, mówiąc po ludzku bardzo niezrozumiały. Jego działanie budzi w nich wiele pytań i rodzi wewnętrzną niepewność. Spróbujmy i my przywołać i jeszcze raz przeżyć osobiste sytuacje, w których cierpieliśmy i buntowaliśmy się, nie mogąc zrozumieć woli Bożej w swoim życiu. Józef słyszy „Nie bój się” – poddanie się niezrozumiałym planom Boga rodzi w jego sercu naturalny lęk i duchowe strapienie. Jednak szczerze poszukuje Bożej woli i dzięki aniołowi doświadcza umocnienia na drodze powołania. Wejdźmy i my w serdeczny dialog z Maryją i Józefem, usilnie prosząc, aby pomagali nam przyjmować wolę Boga, zwłaszcza wtedy, gdy jest dla nas niezrozumiała. Powtarzajmy w sercu: „Boże, choć Cię nie pojmuję, jednak nad wszystko miłuję...”.